WINE MARKET NOKAUT TEAM 94 - 50 BRAZZERS BROTHERS (18-7, 24-13, 28-12, 24-18) Rozgrywki w noym roku rozpoczęliśmy spotkaniem wicelidera, Wine Market Nokaut Team z 8 drużyną w tabeli, Brazzers Brothers. Gospodarze (6-1) od pierwszych minut narzucili swój ofensywny styl gry wychodząc szybko na prowadzenie 12-2. Planem defensywnym faworytów było rzecz jasna powstrzymanie dotychczasowego lidera strzelców RNBA, Piotra Sobeckiego i ten, choć zdobył 21 punktów, to jednak na kiepskiej skuteczności. W zwycięskiej ekipie aż 38 oczek zdobył Krzysztof Gregorczyk (38 pkt ,9/19 za trzy, 15 zbiórek, 6 asyst i 4 przechwyty), zostając po 8 spotkaniach nowym liderem strzelców, a z 9 trafieniami "za trzy" liderem także tej kategorii. Kolejne double-double zanotował niezawodny Łukasz Łubiński z 20 punktami i 15 zbiórkami, a także wracający po kontuzji Łukasz Marzec z 15 punktami i 10 asystami. W ekipie z Pionek prócz Sobeckiego warto wyróżnić Mariusza Brzozowskiego, który zdobył 15 punktów . Niestety nie było to zacięte widowisko, bowiem tylko goście zagrali skuteczną oraz zespołową koszykówkę na poziomie 55% i z 25 asystami, co w porównaniu z 34% i tylko 8 asystami gości, dało wygraną faworytom różnicą 44 oczek. Wine Market Nokaut Team (7-1) pauzuje w następnej kolejce, zaś Brazzers Brothers (1-7) zagrają w rewanżowym spotkaniu z Greg-Finem. WINE MARKET NOKAUT TEAM Gregorczyk 38 (9) i 15zb., Ł.Łubiński 20 i 15 zb., Ł.Marzec 15 i 11 as., Foryś 11, Trzos 8, Miśkiewicz 2 BRAZZERS BROTHERS Sobecki 21 (3), Brzozowski 15, Smal 6, Lis 4, Stawarz 4 HYDROSTAR BASKETBALL TEAM 111 - 20 PLEXILAND ROSA FANS (28-2, 27-6, 27-10, 29-2) Mistrzowie (7-0) w ostatnim meczu 1 rundy zasadniczej podejmowali najsłabszą dotychczas drużynę RNBA. Gospodarze "nie brali jeńców" aplikując rywalom aż 111 punktów co jest rekordem ostatnich lat. Plexiland (0-7) wystąpił w zaledwie 5 osobowym składzie co z pewnością jeszcze bardziej wpłynęło na rozmiary porażki. Hydrostar był rzecz jasna lepszy w każdej statystyce koszykarskiego rzemiosła, między innymi zdobywając 86 punktów w pomalowanym, co pokazuje jaką przewagą dysponuje nad rywalami. Można śmiało powiedzieć, iż to spotkanie poprawiło kilku zawodnikom statystyki indywidualne i mam tu na myśli oczywiście ekipę Arkadiusza Starnawskiego, który sam zdobył 14 punktów (60% z gry). Aż 27 oczek (71%) uzbierał za to Tomasz Łabędź grając świetnie w szybkim ataku, zaś Robert Janusz (18 pkt., 8/12 z gry, 2 bloki) dzielił i rządził w strefie podkoszowej. Warto też odnotować występ Roberta Krajewskiego, który do 20 punktów dołożył 7 asyst i 5 przechwytów. W drużynie przegranej najwięcej oczek (9) zdobył Mateusz Pasik. Hydrostar (8-0) rozpocznie rundę rewanżową od pojedynku z Chicago Bols %, zaś Plexiland (0-8) zagra z Kottransem. HYDROSTAR T.Łabędź 27 (2), Krajewski 20, Janusz 18, Starnawski 14, K.Łabędź 12 (2), Mroczek 8 (1), Wołczyński 6, Czupryn 4, Paździoch 2 PLEXILAND Pasik 9 (1), Derleta 5 (1), Jaworski 4, Stańczykowski 2 GREG-FIN 54 - 46 GUGA MODAMESKA.PL (19-9, 5-13, 15-8, 15-16) Tak jak się spodziewaliśmy, ostatnie dwa mecze miały przynieść nam wiele emocji i tak też było, choć gospodarze (4-3) zakończyli pierwszą kwartę 10-punktowym prowadzeniem. Guga (3-4) nie zamierzała jednak odpuścić tak ważnego dla siebie spotkania, wygrywając znacznie 2 kwartę, co zapowiadało nam emocje do samego końca meczu, gdyż na tablicy widniał wynik 24-22 dla gospodarzy. W drugiej fazie spotkania to jednak Greg-Fin okazał się bardziej doświadczoną i zgraną ekipą, a run punktowy 11-0 wyprowadził drużynę prowadzoną przez Pawła Gregorka na bezpieczną przewagę, która nie została już do końca oddana. Do zwycięstwa gospodarzy poprowadził Artur Gadajski zostając MVP 9 kolejki (13 pkt., 16 zbiórek/8 w ataku ), a także Marcin Rojecki z 21 punktami (8/20 z gry, 7 zbiórek). Obydwaj doświadczeni gracze będą reprezentować ekipę "Reszty Świata" w meczu gwiazd 17.01.2016. Po stronie gości wynik podtrzymywał Kacper Bączek, zdobywca 13 punktów, wraz z Oskarem Nosko, który zdobył punktów 10. Wiadome było, że główną bronią Gugi będą rzuty z dystansu, jednakże skuteczność 6/25 nie pozwoliła na przeciwstawieniu się Greg-Finowi, który zgodnie z oczekiwaniami zdominawał strefę podkoszową, rzucając w niej 38 oczek, zaś zbiórkę wygrał 48-28. Greg-Fin (5-3) dzięki wygranej oraz wynikom innych drużyn, awansował na świetne 4 miejsce w tabeli. W 10 kolejce będzie próbował utrzymać tę lokatę w spotkaniu z Brazzers Brothers. Guga modameska.pl (3-5) spróbuje zrewanżować się Rosie-Ataf za porażkę w inaugurującym ligę spotkaniu. GREG-FIN Rojecki 21, Gadajski 13, Pysiak 6, Giziński 4, N.Czajka 3 (1), Bukalski 4 (1), Marcula 2, Górnicki 1 GUGA MODAMESKA.PL Bączek 13, Nosko 10, Spyt 8 (2), Czapla 4, Szymaniak 3 (1), W.Skrzek 2, Deja 2, Piskorz 2, Wlazło 2 KOTTRANS BASKETBALL TEAM 58 - 53 ROSA-ATAF TEAM (16-15, 7-8, 17-18, 18-12) Na koniec przyszło nam oglądać długo oczekiwane spotkanie dwóch czołowych ekip w lidze. Choć w szeregach gości zabrakło Piotra Kardasia, okazało się, iż Rosa-Ataf TEAM potrafi poradzić sobie bez swego lidera, przez całe spotkanie grając jak równy z równym przeciwko trzeciej drużynie w tabeli. Kottrans (5-2) mimo wszystko nie zagrał spotkania na wysokim poziomie, co pokazuje słabsza skuteczność z gry (44%) od swoich rywali (53%). Rosa-Ataf (4-3) minimalnie zwyciężyła również walkę na desce 29-27, choć to ekipa Marcina Kotowskiego zebrała o 5 piłek więcej po atakowanej stronie (12-7). Goście rzucali również lepiej z dystansu (5/9 56%), do czego zdążyli już jednak przyzwyczaić śledzących ligę RNBA. Dlaczego więc przegrali to spotkanie? Kottrans stracił o wiele mniej piłek, bo 11 przy 23 rywali, a wykorzystanie tylu błędów Rosy-Ataf pozwoliło gospodarzom na aż 17 przechwytów, a co za tym idzie, 20 punktów po stratach i 18 oczek po kontratakach. Emocje trwały do samego końca spotkania, gdyż jeszcze na początku 4 kwarty, to goście prowadzili różnicą jednego punktu. Więcej zimnej krwi zachowali jednak zwycięzcy ,a straty rywali pozwoliły odskoczyć w końcówce na bezpieczną przewagę. Duża w tym zasługa Marcina Skrzeka, który w 1 połowie meczu zdobył tylko 4 oczka, ale zakończył z: (13 pkt 5/9 z gry, 2 przechwyty). Największą zdobycz punktową zanotował jednak Radosław Mikos ( 19 pkt. 8/13 z gry, 9 zbiórek, 4 przechwyty). W ekipie przegranej wreszcie swój potencjał pokazał Robert Papiewski, zdobywca 15 punktów na skuteczności 70 %, zaś na obwodzie zespół wspomagał Krzysztof Staniec (14 pkt, 6/8 z gry, 2/3 za trzy). Kottrans (6-2) rozpocznie drugą rundę od meczu z Plexilandem Rosa Fans, a Rosa-Ataf Team (3-5) po spadku na 5 miejsce w tabeli spróbuje poprawić miejsce meczem z Gugą modameska.pl. KOTTRANS Mikos 19, Wólczyński 14 (2), Skrzek 13 (1), Pawlak 6 (1), S.Kotowski 4, Adamski 2 ROSA-ATAF Papiewski 15 (1), Staniec 14 (2), Urbanelis 10 (2), Buba 6, Pszczółka 4, Wilkowski 2, Gromnicki 2 |